Figurka Złotej Kaczki

Legenda o złotej kaczce i trudnym zadaniu szewczyka

Views 804

Przed wielu, wielu laty żył w Warszawie ubogi szewczyk o imieniu Lutek. Był bardzo pracowity, dobry i wesoły. Niestety pracował u mistrza szewskiego, który był wyjątkowo skąpy. Za jego ciężką pracę dawał mu do jedzenia tylko trochę ziemniaków i chudą zupę.

Marzeniem chłopca była odmiana swojego trudnego losu. Było to jednak bardzo trudne, młody szewc bowiem nie miał szans, by zdobyć majątek. Dlatego zaczął szukać innych, cudownych sposobów na wzbogacenie się.

Dobry szewczyk Lutek

Lutek był bardzo cierpliwy, ale kiedy mijały kolejne lata i nic się nie zmieniało, postanowił uciec do wojska. Pewnego wieczoru poszedł więc po pomoc do znajomego szewca. Trafił akurat na kolację, na której kilku majstrów opowiadało ciekawe historie. Jeden z nich powiedział, że w podziemiach starego zamku żyje królewna zaklęta w złotą kaczkę. Komu uda się ją złapać w Noc Świętojańską, ten nie tylko nie zazna już biedy, ale stanie się prawdziwym bogaczem. Lutek zamyślił się i stwierdził, że to jego jedyna szansa, aby odmienić swój los. W Noc Świętojańską ruszył więc w kierunku zamku.

Zadanie od złotej kaczki

Tego wieczoru Lutek nie czuł się najlepiej. Dręczyła go obawa, czy nie spotka złego ducha, ale nadzieja na lepsze życie wygrała – przecisnął się więc przez kraty i wszedł do zamku. Było tam ciemno i strasznie. Lutek zapalił więc świeczkę i ruszył schodami w coraz to niższe lochy zamku, aż wreszcie dotarł do najniższej piwnicy, po środku której było małe jeziorko, a w nim pływała… złota kaczka! Odezwał się do niej, a wtem… kaczka zmieniła się w przecudnej urody księżniczkę. Obiecała mu ogromne bogactwo, ale pod jednym warunkiem. Dostanie sto dukatów, które musi wydać następnego dnia co do grosza tylko na własne potrzeby. Szewczyk pomyślał, że to błahostka i bez żadnego problemu uda mu się wypełnić to zadanie.

Triumf złotej kaczki

Następnego dnia rano Lutek przystąpił do dzieła – kupił sobie najdroższe ubrania. Nadal jednak miał przy sobie mnóstwo pieniędzy. „Co tu robić dalej?” – pomyślał. Szewczyk, pracując u swojego mistrza, nigdy nie najadał się do syta. Wstąpił więc do gospody i zamówił największe i najpyszniejsze potrawy i napoje. Przez cały dzień Lutek szastał pieniędzmi na lewo i prawo. Gdy zbliżał się wieczór, wracając do domu, spotkał starego żołnierza, który żebrał przy miejskiej bramie. Żal mu się go zrobiło i rzucił mu ostatni grosz, który został w kieszeni. Wtedy niebo przeszyła błyskawica i zabrzmiał głos królewny: „Nie dotrzymałeś słowa, więc teraz stracisz wszystko!”. Kiedy szewczyk się ocknął, znów był biednym Lutkiem. Nie zasmucił się jednak. Postanowił dalej walczyć o siebie. Znalazł innego mistrza, który był dobrym człowiekiem i zaczął pracę u niego. Pod okiem dobrego fachowca szybko sam stał się majstrem i zdobył wielu klientów. Dzięki temu zgromadził skromny majątek, ożenił się i był bardzo szczęśliwym człowiekiem. A po złotej kaczce słuch zaginął.

Zobacz także: Wars i Sawa czyli legenda o tym, jak powstała Warszawa

Fot. Adobe Stock