Juliusz Cezar był wielkim wodzem i znakomitym strategiem. Potwierdził to zwłaszcza w trakcie bitwy pod Zelą, po której wypowiedział słynne słowa: „veni, vidi, vici”. Gdyby mówił po polsku, to powiedziałby: „przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem”.
To nie było zwykłe zwycięstwo, Juliusz Cezar rozbił wrogie wojska błyskawicznie, a cała kampania trwała zaledwie pięć dni. Dziś też, jeśli ktoś odniesie błyskawicznie sukces, może powiedzieć na głos: „veni, vidi, vici”.
Veni, vidi, vici nad Zelą
Jest rok 45 p.n.e. W Rzymie trwa wojna domowa, a wrogiem Cezara jest król Pontu Farnakes II. Kiedy objął rządy w swoim państwie, rozpoczął podboje sąsiednich krain. Tego oczywiście Rzym nie mógł zaakceptować. Przeciwko wojskom Farnakesa wyruszył Cezar na czele swoich legionów. Obie armie spotkały się pod miejscowością Zela, która obecnie znajduje się na terytorium Turcji. Farnakes bał się Cezara i wysłał do niego list, w którym proponował pokój i twierdził, że będzie wiernym stronnikiem Rzymu. Cezar propozycję odrzucił.
Błyskawiczne zwycięstwo Cezara
Cezar podjął ryzykowną decyzję o rozpoczęciu bitwy, mimo że jego legiony nie były przygotowane. Decyzja okazała się genialna i wrogie wojska zostały błyskawicznie rozbite. A tak wydarzenie to opisywał pisarz rzymski Swetoniusz: „Podczas triumfu nad Pontem wśród innych ozdób uroczystego pochodu kazał przed sobą nieść napis z trzema tylko słowami – przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem, wskazując nie na sam wynik tej wojny, jak we wszystkich innych, lecz na cechę jej błyskawicznego ukończenia”.
Jan III Sobieski jak Cezar
Czy wiesz, że…
Słów „veni, vidi, vici”, choć w nieco zmienionej formie, użył polski król Jan III Sobieski?
W 1683 armia turecka podeszła pod Wiedeń i rozpoczęła oblężenie miasta. Turcy nie tylko chcieli zająć Wiedeń, ale też wprowadzić islam w całej Europie. Sytuacja miasta była bardzo trudna i wtedy z odsieczą przybył Jan III Sobieski. 12 września 1683 roku wspaniała szarża polskiej husarii w pół godziny rozbiła wojska tureckie, co odmieniło losy wojny i uchroniło Europę przed niewolą turecką. Kiedy to wspaniałe zwycięstwo stało się faktem, polski król wysłał do papieża Innocentego XI list, w którym napisał: „Venimus, vidimus, Deus vicit”, co po polsku można przetłumaczyć jako: „Przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył”.
Zobacz także: Kto wymyślił powiedzenie „gloria victis” i co ono oznacza?
Fot. Pixabay
