Przez większość życia mąż królowej Elżbiety znany był jako Filip Mountbatten, książę Edynburga. Decydując się na ślub z przyszłą królową, książę Filip musiał zrezygnować ze swoich tytułów, nazwiska, ale także z dotychczasowego życia.
Przy boku królowej Elżbiety II spędził aż 73 lata, godząc się z drugoplanową rolą w rodzinie królewskiej. W 50. rocznicę ślubu królowa tak powiedziała o swoim mężu: „Po prostu jest przez te wszystkie lata moją siłą i oparciem, a ja i cała jego rodzina, oraz ten i wiele innych krajów, mamy wobec niego dług większy niż kiedykolwiek by się spodziewał albo kiedykolwiek się dowiemy”.
Nieszczęścia w życiu młodego księcia Filipa
Filip, książę Edynburga urodził się 10 czerwca 1921 roku na greckiej wyspie Korfu. Był ostatnim dzieckiem i jedynym synem księcia Andrzeja i księżnej Alicji Battenberg. W chwili narodzin Filipa królem Grecji był jego wuj Konstantyn I Grecki. Książę Filip od urodzenia nosił tytuł księcia Grecji i Danii, a jego pełne nazwisko rodowe brzmiało Schleswig-Holstein-Sonderburg-Glücksburg. Wydawało się więc, że przed młodym księciem rysuje się świetlana przyszłość. Niestety, bardzo szybko wszystko posypało się jak domek z kart. W 1922 roku wybuchła w Grecji rewolucja wywołana przez wojsko i rok później Konstantyn został zmuszony do abdykacji. Nowe władze nie poprzestały na tym i wygnały z kraju byłego króla, ojciec księcia Filipa zaś został aresztowany, a później pozbawiony obywatelstwa greckiego i wygnany dożywotnio z kraju, wraz z całą rodziną. Ostatecznie dotarli do Francji, gdzie ciotka księcia Andrzeja, księżna Marie Bonaparte, użyczyła im domu w podparyskim Saint-Cloud.