Giewont - śpiący rycerz Tatr

Legenda o śpiących rycerzach czekających na wezwanie

Views 1.74k

Historia o śpiących bohaterach, którzy czekają na wezwanie do walki, towarzyszy ludziom od bardzo dawna. Opowieści takie znane były już w starożytnej Grecji i Rzymie. Także w Polsce mamy piękną legendę o śpiących rycerzach.

Historia naszej ojczyzny jest bardzo trudna. Nasi przodkowie praktycznie zawsze musieli walczyć o wolność z najeźdźcą. A legenda o śpiących rycerzach to opowieść ku pokrzepieniu serc, że gdzieś pod górami czekają rycerze, którzy w najczarniejszej godzinie przybędą nam z pomocą. Gdy spojrzycie na panoramę Tatr z Gubałówki, sami zauważycie, że Giewont wygląda jak śpiący rycerz.

Wyprawa Jaśka w poszukiwaniu skarbu

Legenda o śpiących rycerzach zaczyna się od historii młodego pastuszka Jaśka, który mieszkał u podnóża Tatr. Chłopiec był wesołym urwisem marzącym o wspaniałych przygodach, przez co czasem wpadał w tarapaty. Pewnego dnia przyszedł do domu jego rodziców sąsiad. Był to bardzo stary góral, który znał piękne opowieści. Jaśko słuchał go z wielką uwagą i często wyobrażał sobie, że on sam jest bohaterem historii starego górala. Tego dnia opowieść dotyczyła jaskini pełnej skarbów, do której wejście znajduje się u stóp Giewontu. Jaśko bardzo chciał znaleźć ten skarb i wiele dni chodził u podnóża Giewontu. Przyglądał mu się z bliska i z daleka, a kiedy spojrzał na szczyt z oddali, wydawało mu się, że góra wygląda jak śpiący rycerz.

Rżenie spod ziemi

Pewnego dnia zmęczony Jaśko usiadł na kamieniu przy górskim potoku. Kiedy odpoczywał, usłyszał nagle rżenie koni. Rozejrzał się dokoła, ale nikogo nie zobaczył. Pomyślał, że się przesłyszał, jednak za chwilę znowu usłyszał rżenie. Tym razem zorientował się, że odgłos ten pochodzi jakby spod ziemi. Zaczął się rozglądać i wtedy zobaczył malutką szczelinę między skałami, w której ledwo on sam się zmieścił. Jak na odważnego chłopca przystało, bez wahania wcisnął się do środka. Kiedy znalazł się wewnątrz góry, najpierw poczuł zapach wilgoci, a później wyraźnie dym. Szedł długo za tym zapachem, aż dotarł do dużej groty, a to, co tam zobaczył, nie mieściło mu się w głowie. Na środku groty płonęło ognisko, przy którym w zbroi oparty o swój miecz siedział śpiący rycerz.

Śpiący rycerze czekający na wezwanie

Przestraszony Jaśko chciał się po cichu wycofać, ale wtedy zahaczył o wystający kamień. Hałas zbudził śpiącego rycerza, który zapytał natychmiast: „Czy nadszedł już czas?”. Przestraszony Jaśko odpowiedział, że jeszcze nie, jeszcze nie nadszedł. Wtedy rycerz powiedział, wskazując na innych śpiących rycerzy wspartych o swoje miecze i na konie w sąsiedniej grocie: „My, rycerze jego królewskiej mości, śpimy tu w tej jaskini, a kiedy nadejdzie czas, wstaniemy, aby bronić polskich gór i polskiej ziemi. Nie budź więc teraz moich braci, kiedy nadejdzie czas, powstaną sami”. I jak tylko to powiedział, znów zapadł w sen. Jaśko zostawił śpiących rycerzy i wrócił do domu. Kiedy górale usłyszeli opowieść, ruszyli w poszukiwaniu jaskini. Ale ani im, ani nikomu innemu nie udał się już znaleźć jaskini, w której śpią rycerze, czekając na wezwanie ojczyzny.

Zobacz także: Legenda o Lechu, Czechu i Rusie

Fot. Pixabay